Jakie są cechy High Need Baby

Dzieci koleżanek przesypiają noce od drugiego tygodnia życia. Najadają się w 5 minut, po czym uroczo uśmiechają się leżąc na macie edukacyjnej. Kiedy się zmęczą, po prostu zasypiają. Bez bujania i noszenia. Śpią twardo jak kamień, więc mama może nawet odkurzyć w tym czasie. Brzmi jak jakaś legenda i opisuje totalne przeciwieństwo Twojego dziecka? Czytaj więc dalej, bo być może Twój maluszek przejawia cechy High Need Baby.

Kiedy mówimy o High Need Baby?

Termin ten został wprowadzony przez Dr Searsa i jego żonę, którzy w trakcie swoich obserwacji zauważyli, że część dzieci prezentuje specyficzne, wyróżniające je od innych niemowląt, cechy.

Co ważne, zachowanie nadwrażliwych dzieci, wbrew opiniom części otoczenia, nie jest wynikiem zaniedbań, czy rozpieszczania przez rodziców. Nie oznacza również dysfunkcji dziecka. Wynika natomiast ze specyficznej budowy układu nerwowego i sposobu odbierania bodźców. To na pewno niewielkie pocieszenie dla rodziców tych wyjątkowych dzieci.

7 najczęstszych cech High Need Baby

Każde dziecko może prezentować własny zestaw zachowań, sprawiających, że są odbierane jako trudne. Jest jednak kilka najbardziej powszechnych cech, które prezentują nadwrażliwe dzieci.

Oto one:

Nadmierna płaczliwość

Rodzice czasem skarżą się, że ich dzieci płaczą non stop. Nie ma w tym dużej przesady, jeśli ich dziecko faktycznie należy do grupy high need babies. Takie maluszki nie potrzebują wielkich powodów, żeby się rozpłakać. Co gorsza uspokojenie ich jest nie lada wyzwaniem. Płaczą w czasie aktywności, przy zasypianiu i zaraz po przebudzeniu.

Trudności w zasypianiu

Syn koleżanki zasypia leżąc w łóżeczku? To sytuacja nie do wyobrażenia przy nadwrażliwym maluchu. Trzeba się mocno natrudzić, żeby zmrużył oczy. Bujanie, szumisie, suszarki, czy nawet wycieczki samochodem – wszystkie chwyty są dozwolone.

Lekki sen

Jeśli komuś wydaje się, że rodzice nadwrażliwców mogą odetchnąć z ulgą, kiedy ich maluch zaśnie, są
w dużym błędzie. Teraz zaczyna się chodzenie na paluszkach, wyłączanie domofonów, dźwięków w telefonie i omijanie skrzypiących klepek w parkiecie. Kurier pojawiający się z paczką w czasie drzemki pociechy ląduje automatycznie na czarnej liście. A to wszystko dlatego, że powiedzenie „spać jak mysz pod miotłą” zostało wymyślone właśnie na potrzeby High Need Baby. Takiego malucha wybudza dosłownie wszystko, włącznie z dźwiękami, które sam wydaje.

Nie akceptuje wózka

Wszystkie cechy High Need Baby są wyzwaniem dla rodziców, jednak ta, jest jedną z najbardziej uciążliwych. No, bo skoro w domu maluch nie chce zasnąć, to może na spacerze by pospał. Cóż, nic
z tego. Wyjście z domu z takim niemowlakiem to spory stres dla rodziców, bo bujanie wózka wcale go nie uspokaja.

Brak stałego rytmu dnia

Pora drzemki, karmienia, czy spaceru? To abstrakcyjne pojęcia dla rodzin z nadwrażliwymi dziećmi. Tutaj żyje się w tu i teraz bez planów na resztę dnia, a co dopiero mówić o kolejnym tygodniu.

Wymaganie ciągłej uwagi

„Mamo, patrz jak ten ludzik skacze!”, „Tato, pokolorujesz ze mną?”, „Babciu, popatrzysz jak jem?”. Brzmi znajomo? Nawet, kiedy high need baby jest w wieku przedszkolnym, od samodzielnej zabawy woli towarzystwo innych.

Domaganie się nieustannego noszenia

High need babies już od urodzenia uwielbiają zabawę „podłoga/łóżeczko parzy”. Odłożenie takiego malucha bez płaczu jest niemal niemożliwe. Uwielbiają być na rękach, ale koniecznie w ruchu
i z dodatkowym bujaniem. Nie wolno siadać!

Jak nie zwariować?

Życie z dzieckiem o cechach High Need Baby jest jak tor przeszkód. Kiedy ominiesz jedną, pojawia się kolejna. Warto jednak zaakceptować to, że Twoje dziecko jest wyjątkowe. Nie zmienisz tego, więc po co
z tym walczyć? Zaoszczędzoną energię możesz wykorzystać na wymyślanie kreatywnych rozwiązań.

Maluch nie cierpi wózka, a Ty marzysz o wyjściu na spacer? Pomyśl o chuście lub nosidle. Jest większa szansa, że przytulony do Ciebie niemowlak będzie spokojny. W domu, przy codziennych czynnościach
na pewno też Ci się przyda.

Nie miej wyrzutów sumienia, że usypiasz dziecko na rękach, przy piersi, czy podajesz smoczek. To nic złego! Przecież jakoś musisz sobie radzić. Śmiało korzystaj ze wszystkich narzędzi, które sprawią, że i Ty
i maluszek będziecie spokojni.

Przede wszystkim jednak, nie oczekuj niczego. Nie snuj wyobrażeń, że dziecko podczas wizyty
u znajomych będzie spokojne. Lepiej pomyśl jaki może być najgorszy scenariusz i od razu zaplanuj jak rozwiążesz tą sytuację. Przygotowanie na najgorsze oszczędzi Ci frustracji, jeśli sytuacja się wydarzy.